Kolczyki w uchu – ponadczasowa ozdoba

Kolczyki potrafią zmienić stylizację. Są dodatkiem, który bez wątpienia dodaje uroku. Mogą podkreślić kolor oczu, optycznie rozświetlić cerę, a nawet uwypuklić kości policzkowe. Większość ludzi ma standardowe przekłucie – jedno w lewym i jedno w prawym uchu. Coraz częściej, obecnie zarówno kobiety jak i mężczyźni, decydują się na dodanie kolejnych dziurek i tworzenie artystycznej kompozycji na swoich uszach. 

GDZIE PRZEBIĆ USZY?

Odpowiedź jest prosta: u piercera. Czasy w których uszy przekłuwano pistoletem odeszły do lamusa. I słusznie, bo udowodniono, że tak wykonany zabieg przekłucia uszu, powoduje gwałtowne rozrywanie skórę tępym zakończeniem, a dodatkowo siła pistoletu zgniata tkankę. Pistoletu nie da się również dokładnie wysterylizować. Przekłucie u piercera powinno być wykonywane igłą, sterylnymi narzędziami.

W JAKIM MIEJSCU?

Posiadacze dwóch standardowych przekłuć mogą pomyśleć o stworzeniu kompozycji. Zazwyczaj proponowane są te, które goją się najłatwiej, w opuszku ucha – lobe. Bardzo popularne i modne są również kolczyki w chrząstce ucha jak tragus czy conch które kupisz choćby w tym sklepie online: https://crazyneedles.pl/kategoria/kolczyki-do-uszu.

NA CO UWAŻAĆ?

Piercing ucha może być problematyczny. Często tworzą się stany zapalne, ponieważ śpiąc zdarza się, że nie jesteśmy w stanie się kontrolować i śpimy na stronie świeżego przekłucia. Teraz, w czasach pandemii dodatkowo maseczki (ich ciągłe ściąganie i zakładanie) również są zagrożone i narażone na otarcia. Niestety, nieodpowiednia higiena lub brak uwagi, a czasem po prostu genetyczne cechy naszej skóry powodują stany zapalne. Pojawić się może również ziarnina – tkanka powstająca podczas gojenia się ran. W takiej sytuacji powinno się zasięgnąć opinii piercera oraz lekarza.